Od Zgorzelca po Wrocław
Kolega z bolesławieckiego oddziału SPA napisał do nas o wspaniałej inicjatywie wspierającej przyjaciół z Ukrainy walczących z rosyjskim najeźdźcą. Inicjatywie, która realizowana jest w naszym Wrocławiu. Tomek Lisiecki żołnierz 23. pa wszystko opisuje w swoim apelu, który zamieszczamy w całości.
Tomek teraz mieszka we Wrocławiu i ma dobry kontakt z przyjmującymi dary. Można się z nim kontaktować telefonicznie w sprawach ich przekazywania. Zezwolił też na podanie swojego nr telefonu: 603 664 556.
Witajcie!
Wszyscy dobrze wiecie co się dzieje na Ukrainie i nikomu z Was nie muszę tłumaczyć, że każdy rosyjski czołg zniszczony pod Charkowem, to o jeden rosyjski czołg do zniszczenia mniej pod Wrocławiem, Bolesławcem, Berlinem… Dziś walki toczą się na wschodzie Ukrainy, ale jutro mogą toczyć się pod drogim dla nas Lwowem czy Przemyślem. My – byli żołnierze – wiemy to najlepiej: Oni walczą tam za Nas!!!
Co my możemy zrobić dla nich?… Jest coś, co każdy z nas posiada, na czym nam zbywa, a czego potrzebują do walki Ukraińcy. To wyposażenie żołnierskie, jakie pozostało nam po służbie w armii – plecaki, mapniki, odzież termiczna, noże, buty, lornetki itd. itp…. Sami widzicie, jak oni wyglądają – każdy sprzęt maskujący ocali im głowę, a ciepłe kalesony – żołnierską d…pę.
Właśnie takie rzeczy przekazałem dziś tym bohaterskim ludziom, półcywilom niszczącym czołgi agresora w Charkowie, Kijowie, Mariupolu…
Znacie to powiedzenie Wiktora Suworowa (tego od „Lodołamacza”): Wojna to permanentny kryzys. Wszystkiego za dużo jest dopiero po wojnie…
Wspierajmy Ukraińców, póki jeszcze walczą, bo każda okazana im pomoc przedłuża w nich wolę walki… Szkoda czasu na pierdoły, gdy płonie Kijów…
Na mój apel odpowiedzieli żołnierze rezerwy, nie tylko artylerzyści i moi towarzysze broni z 23. ŚBA i 23. ŚPA, lecz także przyjaciele z WKU Bolesławiec, członkowie SPA oraz zwykli rezerwiści i mieszkańcy Bolesławca, Zgorzelca, Jeleniej Góry i wielu innych miast Dolnego Śląska, a nawet z Torunia… Przekazaliśmy Ukraińcom cały transport naszych skromnych darów oraz żywności.
Jednakże tym, co zdecydowało o powodzeniu akcji było to, że przekazany dziś sprzęt, jutro jest na miejscu przeznaczenia. A to dzięki współpracy z dzielnymi młodymi Ukraińcami, którzy organizują zbiórkę tych rzeczy pod Konsulatem Generalnym Ukrainy przy ul. Biskupa Nankiera 7 we Wrocławiu, a wieczorem dostarczają sprzęt gdzieś na zachodzie kraju. I jeszcze mają czas, aby dokumentować swe działania…
Jeśli więc jeszcze coś, co może się tam przydać, zalega w naszych szafach – przekażmy to szybko i sensownie ludziom pod Konsulatem!
Jeśli dzięki tej akcji ocalimy choć jednego bohaterskiego ukraińskiego półcywila walczącego za naszą wspólną sprawę – to tylko możemy się cieszyć.
Proszę, pomóżcie.
Tomasz Lisiecki