23 i 24 lipca br. członkowie naszego wrocławskiego Oddziału SPArt., niektórzy z osobami towarzyszącymi, byli na pięknej ziemi wielkopolskiej. Głównym celem dwudniowej wycieczki był festyn pod nazwą „Wystrzałowe Pyzdry”. Przed festynem pojechaliśmy do Śmiełowa, żeby zwiedzić Muzeum Adama Mickiewicza.
Śmiełów to osada w powiecie jarocińskim (ok. 20 km od Jarocina) na terenie tzw. Szwajcarii Żerkowskiej. Muzeum poświęcono naszemu wieszczowi, który przebywał w pałacu śmiełowskim latem 1831 roku. Piękną architekturę pałacu uzupełniają liczne pamiątki, obrazy i dokumenty związane z autorem „Pana Tadeusza”. Uzupełnieniem całości jest piękny park z pomnikami Adama Mickiewicza i bohaterki naszej epopei narodowej Zosi Horeszkówny.
Dzięki pałacowej ekspozycji odżyły w nas wspomnienia podchorążackich czasów.
Dalej nasze kroki skierowaliśmy do Pyzdr. Podróż umilały nam opowieści Ewy i Floriana Siekierskich, gospodarzy wycieczki oraz znawców regionu i jego historii. Po drodze czekała na nas kolejna atrakcja – promowa przeprawa przez Wartę. Niestety konstrukcja naszego pojazdu i stan wody w rzece uniemożliwił przepłynięcie na drugi brzeg.
Ruszyliśmy do Pyzdr inną drogą raczeni kolejnymi opowieściami Ewy i Floriana. Mając trochę czasu zwiedziliśmy jeszcze Muzeum Ziemi Pyzdrskiej, zabytkowy kościół rzymsko-katolicki i wiatrak holenderski, który działa i ciągle mieli mąkę.
W końcu przyszła kolej na główną atrakcję – Wystrzałowe Pyzdry. Na łąkach, przy wałach Warty, na olbrzymiej powierzchni ustawiono sprzęt wojskowy i przygotowano historyczną inscenizację pierwszego na ziemiach polskich wystrzału artyleryjskiego, do którego doszło właśnie w Pyzdrach R.P. 1383.
Tak o tym wydarzeni napisał Janko z Czarnkowa:
Zdarzyło się, (…) że pewien puszkarz Bartosza wyrzucił z powietrznej piszczeli kamień do bramy miejskiej, który uderzył w przyglądającego się temu, a stojącego na ulicy miasta po drugiej stronie bramy, plebana z Biechowa, Mikołaja, z tak wielką siłą, iż od tego uderzenia padł on i natychmiast wyzionął ducha.”
Nie zabrakło chętnie odwiedzanych straganów z pamiątkami i gastronomią. Na festynie dołączył do nas gen. Sławomir Owczarek z żoną Barbarą. Prezes naszego Oddziału, Zbigniew Dynowski w towarzystwie Floriana Siekierskiego złożyli życzenia burmistrzowi Pyzdr i przekazali mu drobne upominki.
Po części oficjalnej mogliśmy podziwiać inscenizację pierwszego wystrzału artyleryjskiego.
Było barwnie i bardzo głośno.
W części artystycznej było sporo atrakcji i występujących zespołów muzycznych.
Tak zakończył się dla nas pierwszy dzień pobytu. W niedzielę 24 lipca po noclegu w byłych koszarach 20.pułku przeciwpancernego w Pleszewie (obecnie Centrum Kształcenia i Wychowania OHP) ruszyliśmy do Dobrzycy. Po drodze, niezastąpieni przewodnicy Ewa i Florian przywieźli nas jeszcze na dawną granicę zaborów pruskiego i rosyjskiego.
Dotarliśmy do Dobrzycy, gdzie dzięki uprzejmości Dyrektora Muzeum Ziemiaństwa Pana Wiesława Kaczmarka uczestnicy naszej wycieczki mogli skorzystać z bezpłatnego zwiedzenia tego pięknego miejsca.
Muzeum Ziemiaństwa mieści się w klasycystycznym pałacu generała Augustyna Gorzeńskiego otoczonego parkiem w stylu angielskim porównywanym przez znawców do „Warszawskich Łazienek”.
Doskonale przygotowany pan przewodnik malowniczo opisał historię pałacu i zapoznał nas z jego ciekawymi zbiorami.
Dużym zainteresowaniem wśród uczestników wycieczki cieszyła się wystawa czasowa poświęcona ceramice i zastawom stołowym naszych ziemian.
Dużo śmiech było z zachowanego w zapisach pałacowych przepisu ziemiańskiego na bulion:
……….na ugotowanie bulionu potrzeba “wołu jednego, cielęta dwa, zajęcy osiem, indyków pięć i kur osiem”.
Jeszcze krótki spacer po parku, zdjęcie uczestników wycieczki i kończymy zwiedzanie tego pięknego miejsca.
Te miłe chwile możliwe były dzięki Ewie i Florkowi Siekierskim, którzy zadbali o wszystko w najdrobniejszym szczególe. Są niedoścignionymi znawcami i pasjonatami ziemi pleszewskiej i okolic. Dziękujemy im za wspaniałe doznania i cudownie spędzony czas. Dziękujemy także Grzegorzowi Kusicielkowi i Rysiowi Wilińskiemu którzy byli pomocni we wszystkim.
I ja tam z gośćmi byłem, miód i wino piłem, A com widział i słyszał w księgi umieściłem.
Opracował: Leszek Ciepielski