Legionista, olimpijczyk z Los Angeles, bohater kampanii wrześniowej, kawaler Orderu Virtutti Militari, artylerzysta, dowódca 2. Dywizjonu 14. Pułku Artylerii 14. Dywizji Piechoty Armii „Poznań”.
Poległ za ojczyznę we wrześniu 1939r.

Leszek Lubicz-Nycz urodził się 20 sierpnia 1899r. w Brzesku na Małopolsce jako syn Henryka lekarza powiatowego w Nowym Sączu i Konstancji z domu Junosza-Borkowski. Jako siedemnastoletni gimnazjalista walczył w 6.pułku piechoty legionów. W 1918 r. wstąpił do Wojska Polskiego i otrzymał przydział do 1. pułku artylerii górskiej, z którym ruszył na front biorąc udział w walkach pod Berezyną, Kijowem, Kockiem, Siedlcami, Białymstokiem, Brześciem Litewskim i Grodnem. Za zasługi w walkach pod Kijowem i Brześciem Litewskim odznaczony Krzyżem Virtuti Militari V i IV kl. oraz Krzyżem Walecznych. W wolnej Polsce studiował na Wydziale Rolniczo–Leśniczym Politechniki Lwowskiej. Przerwał studia, ponownie wstąpił do wojska i w 1921 roku ukończył Szkołę Podchorążych Artylerii w Poznaniu (1920-1921) i awansowany był w 1922r. na stopień podporucznika. Ukończył wojskowe kursy sportowe w tym kurs szermierki. W 1927r. objął stanowisko instruktora szermierki w Ośrodku Wychowania Fizycznego w Wilnie. Awansuje na stopień kapitana i zostaje przeniesiony do 14. pal w Poznaniu na stanowisko dowódcy baterii. Szermierkę uprawia w barwach AZS Warszawa, Legia Warszawa i AZS Poznań. W 1928, 1931 i 1934 zostaje mistrzem Wojska Polskiego w szabli. Uczestnik mistrzostw Europy w szabli (1929, 1930, 1931 i 1934). Brązowy medalista w drużynie szabli na olimpiadzie w Los Angeles (1932).


Major Lubicz-Nycz walczył w bitwie nad Bzurą.
22 września 1939 r. mjr Lubicz-Nycz podjął ryzyko przedostania się konno z Łomianek do Warszawy. Wg relacji kpt. Adama Soi, lekarza 11 dywizjonu artylerii konnej tak doszło do bohaterskiej śmierci majora:
„Natarcie nasze (…) rozpoczęło się wnet po wyjściu z Puszczy Kampinoskiej, jakieś 2 wsi już wcześniej przed Łomiankami i doszło do ostatniej linii niemieckiej przy końcu Łomianek. Następna wieś, to był Buraków i przedmieście Warszawy, jak nas informowano. I tu na ostatniej linii oporu niemieckiego utknęło nasze natarcie. Wówczas mjr Leszek Lubicz-Nycz szybko zorientował się w sytuacji i widział tylko jedną możliwość wydostania się z tego kotła przez przesmyknięcie się pod wałem wiślanym do lasu Burakowa. Wówczas mjr Nycz podjechał konno pod wał wiślany, gdzie ja znajdowałem się z rannymi, opowiedział mi o sytuacji i powiada: 'jedyna możliwość przedarcia się jest pod wałem wiślanym do lasu Burakowa, tutaj mamy osłonę z drzew i zarośli. Wolnej i gołej przestrzeni, zupełnie nie osłoniętej, mamy około 150 m – uda się to dobrze, a nie, to trudno’ i prosto zaraz pojechał pierwszy, za nim kilku konnych, którzy byli blisko koni, a na ostatku prawie, bo dopiero doleciałem do konia, wsiadłem ja i puściłem się za nimi. Za mną też jeszcze kilku jechało, ale nikt nie dojechał. Jechaliśmy pod wałem wiślanym z Łomianek do lasu Burakowa. Przestrzeń – jakie 150 m – była równa jak stół i zupełnie pusta, bez choćby jednego drzewka, bez żadnego szuwaru tak, iż z Łomianek Górnych, skąd prażyli do nas Niemcy z kilku karabinów maszynowych, przedstawialiśmy cel wymarzony. Ja w końcu, patrzę, a dopędzam majora, reszta wszystko leży na ziemi, tak konie, jak i ludzie, albo stoją jakby urzeczeni, bez ruchu. Koń majora widocznie ranny, bo niby leci, a nic mu nie ubywa drogi, wreszcie tak koń jak i major padają. Mój koń przeskakuje przez trupy […]” https://www.bohaterowie1939.pl/polegly,lubicz-nycz,leszek,5831.html

Pośmiertnie otrzymał awans do stopnia podpułkownika artylerii Wojska Polskiego.
Odznaczenia podpułkownika Lubicz-Nycz: Virtuti Militari kl. 5, Virtuti Militari kl. 4 (pośmiertnie), Krzyż Niepodległości, Krzyż Walecznych, Złoty Krzyż Zasługi, Srebrny Krzyż Zasługi.

Wieczna chwała bohaterom !!!
Opracował: Leszek Ciepielski